Wszechobecne pójście na łatwiznę
Internet sprzyja oszustwom. Nie jest to szczególnie odkrywcze stwierdzenie, jednak wkracza ono na zupełnie inny poziom, znacznie bardziej niebezpieczny i coraz częściej bagatelizowany. Chodzi o łatwość, z jaką czerpana jest wiedza z Internetu.
Kiedyś trzeba było przeczytać książkę, przepisać cytaty, zrobić notatki
Obecnie wystarczy skopiować treść bez czytania i przesłać po kilku kosmetycznych poprawkach jako oryginalny projekt. Pomijając kwestię praw autorskich, o których szumnie przypomina się na łamach internetowych portali, jest to również upraszczanie procesów prostego selekcjonowania i szeregowania informacji.
Przy obecnym przesycie bodźców i wiadomości, jakimi atakowany jest współczesny człowiek, tego rodzaju umiejętność powinna być kluczowym celem edukacji. Zamiast tego coraz chętniej przyjmuje się takie prace i ocenia na najniższą akceptowalną notę, i zapomina o problemie.
Młodzi ludzie zatracają zdolność do krytycznego oceniania informacji, jakie otrzymują
Pochłaniają je wszystkie, ponieważ sam fakt, że zostają już wcześniej zebrane, wyselekcjonowane i opracowane wystarcza. Zamiast myśleć w kategoriach pożyteczności tych danych, po prostu przyjmują je i dalej rozpowszechniają, niezależnie od tego, czy pozostają one w zgodzie z ich poglądami i kryteriami.
Dotyczy to coraz częściej nie tylko młodych, ale całego społeczeństwa, które poradnik internetowy traktuje jak nieomylne źródło wiedzy. Jest to pułapka, w którą wpadają osoby niepotrafiące sobie poradzić z przesytem bodźców. Znacznie prościej jest polegać na sprawdzonej wiedzy, która wygląda na profesjonalną pracę zawodowca, niż na zbiór niepoukładanych i skomplikowanych wiadomości, jakie powstają w trakcie codziennego obcowania z nieznanymi problemami. Nie mówiąc o sytuacji, kiedy trudno dotrzeć do pierwotnego źródła i trzeba zdać się na relację pośredników.
Zjawisko to rozprzestrzenia się za sprawą Internetu, tworząc globalny problem, na który coraz trudniej znaleźć rozwiązanie inne niż tylko jego pogłębianie – za sprawą nowych aplikacji na smartfon czy programów komputerowych o bardzo wąskich, konkretnych zastosowaniach.